Witajcie Ekoludki
Proszę, wysłuchajcie opowiadania Grzegorza Kasdepke pt.:”Teatr”
– Odwagi! – szeptała babcia Joasia, wchodząc z Kubą i Bubą do teatru. – Odwagi! – słów tych nie kierowała jednak do bliźniaków, lecz do samej siebie. Bo też dobrze wiedziała, że z jej drogimi wnuczętami nigdy nic nie wiadomo – raz zachowują się tak, że lepiej nie można, a kiedy indziej tak, że lepiej…, lepiej nie mówić. Jak dzisiaj, na przykład.
– Szybciej! – poganiała Kubę i Bubę. – Bo się spóźnimy!
– Oj-tam, najwyżej pięć minut! – Buba machnęła lekceważąco ręką.
– Do teatru nie wypada się spóźniać! – babcia Joasia zrobiła srogą minę. – Bo przeszkadza to i aktorom, i widzom! I w ogóle jest oznaką… braku szacunku!
Buba wiedziała z doświadczenia, że gdy mowa jest o braku szacunku, lepiej nie dyskutować. Nie dyskutowała więc, tylko pognała w milczeniu za babcią i Kubą do szatni, a stamtąd prosto do sali. Na szczęście spektakl jeszcze się nie zaczął – mimo że przed chwilą przebrzmiał ostatni dzwonek.
– Tam są jeszcze miejsca! – krzyknął Kuba i zaczął przepychać się w stroną trzech wolnych siedzeń.
– Kuba!… – jęknęła babcia. – Czego cię nauczyłam?
Kuba przystanął w połowie rzędu i popatrzył na nią w zamyśleniu.
– Aaa, no tak! – Krzyknął nagle. – Gdy idzie się na swoje miejsce w teatrze, kinie czy gdzieś tam, to należy iść przodem do ludzi siedzących w rzędzie, a nie tyłem! O to chodzi, babciu?
– O to! – warknęła babcia.
– Możesz, chłopcze, wreszcie zejść z mojej nogi? – dał się słyszeć czyjś głos.
– Nie jestem chłopcem! – obraziła się Buba.
Spocona z emocji babcia Joasia dotarła w końcu na swoje miejsce i rozsiadłą się między Kubą i Bubą.
– A dlaczego nie przywitałaś się z nami? – zapytał niespodziewanie Kuba.
– Słucham, słucham?! – babcia spojrzała na niego z osłupieniem.
– W tej książce od ciebie – wyjaśnił Kuba – wyczytałem, że zajmując miejsce w teatrze czy w filharmonii, wypada skinąć głową sąsiadom. Nie zrobiłaś tego!
– Przecież przyszliśmy tu razem! – babcia czuła, że za chwilę eksploduje.
Rozlegające się wokół syknięcia dały jej do zrozumienia, że powinna być cicho. Nagle, w zapadającej ciemności, usłyszała cichy świdrujący dźwięk.
– Włączyłam alarm w zegarku! – wyjaśniła teatralny szeptem Buba. – Żeby ci przypomnieć, babciu, że musisz wyłączyć przed spektaklem komórkę! Wyłączyłaś?…
– Odwagi, odwagi, odwagi… – zaczęła mamrotać pod nosem babcia Joasia.
Ale nie trwało to długo, bo po chwili przyszła pani bileterka i kazała jej być cicho…
Porozmawiajcie teraz z Rodzicami na temat prawidłowego zachowania się w teatrze lub innym miejscu publicznym.
Pomocne mogą być krótkie filmiki „Bon ton w teatrze” Seria Moni i Uszko
https://www.youtube.com/watch?v=TDWDr-SWafE
https://www.youtube.com/watch?v=IPTkvonTH14
https://www.youtube.com/watch?v=-kKVBOWkmm0