Co słychać na wsi?
Kochane Misie!
Posłuchajcie opowiadania pani Małgorzaty Strękowskiej-Zaremby:
Kaczęta, prosięta… konięta?
Olek, Ada i dziadkowie odwiedzili ciocię Anielę. Ciocia mieszka na wsi, daleko od miasta. Ma tam własne gospodarstwo. Olek był kiedyś u cioci i zaprzyjaźnił się ze źrebakiem. Nie mógł się doczekać, kiedy zobaczy go ponownie. Ada jechała tam po raz pierwszy. Cieszyła się, że będzie mogła głaskać i karmić zwierzęta, które hoduje ciocia. Kiedy tylko stanęła na podwórku, wykrzyknęła:
– Mogę pogłaskać owieczkę?
Ciocia zatrzymała ją w ostatniej chwili. – Lepiej nie, to baran z twardymi rogami, nie lubi głaskania.
Ada zrobiła krok w tył, ale już po chwili biegła przez podwórko.
– Olek! Ciocia ma łabędzie! – piszczała zachwycona.
– Oj, Ado, Ado, to nie łabędzie! To gęsi!
Olek aż za brzuch się złapał. Gęsi rozbiegły się w cztery strony świata, za to gąsior wyciągnął długą szyję, zasyczał groźnie i złapał dziobem za sznurowadło u buta Ady.
– Ty łobuzie, nie strasz mi gości – skarciła go ciocia. Wzięła Adę za rękę. – Chodźmy do kurnika. Zobaczysz kury i malutkie kurczęta. Jest też gęś z gąsiętami i kaczka z kaczętami. Będziesz mogła je głaskać bez problemów.
Olek skrzywił się. Wolałby od razu pobiec do źrebaka. Dziadek musiał się tego domyślić, bo powiedział:
– Ada pójdzie z ciocią, babcia odpocznie w domu po podróży, a my zajrzymy do stajni. Do koni i źrebaków.
Kiedy po godzinie wszyscy wrócili do domu, dzieci zasypały babcię opowieściami o swoich przygodach.
– Źrebak się do mnie uśmiechnął! Poznał mnie! Pokazał wszystkie zęby w uśmiechu i zawołał „I-haa!”. To na pewno znaczyło „dzień dobry”! – mówił uradowany Olek.
– A mnie pocałowało prosię – chwaliła się Ada.
Ciocia potwierdziła. Gdy Ada pogłaskała wszystkie dwadzieścia kurcząt, dziesięć gąsiąt i pięć kacząt, poszły do chlewni. „Tutaj są świnie z prosiętami”, uprzedziła ją ciocia. Wzięła jedno różowe prosię na ręce i podsunęła Adzie do pogłaskania. Prosię, niewiele myśląc, trąciło Adę noskiem w policzek i chrząknęło.
Ada była zachwycona. Potem odwiedziła owce z owieczkami i barankami. Nie odważyła się jednak na ich pogłaskanie, chociaż ciocia zapewniała, że owcze dzieci, nawet te z małymi różkami, nie są groźne.
Później, już razem z dziadkiem i Olkiem, poszli do obory, do krów i cieląt. Co się tam wydarzyło, tego dzieci nie opowiedziały. Zdradzę wam w tajemnicy, że jedna z krów pacnęła Adę ogonem w nos.
– Nic nie mówicie o krowach? – zdziwiła się babcia.
– Bo krowie ogony brzydko pachną – wyjaśniła Ada, krzywiąc się przy tym okropnie.
– A wiesz, czego się dziś nauczyłam? – pospiesznie zmieniła temat. – Posłuchaj: dziecko kury to kurczątko, gęsi – gąsiątko, kaczki – kaczątko, świnki – prosiątko, konia – koniątko, a krowy – krowiątko – wyliczyła.
Ciekawe, dlaczego ciocia, dziadkowie i Olek śmiali się długo i głośno.
Opowiedz powyższe opowiadanie opiekunowi, który Ci je czytał. (jeśli dziecko nie będzie pamiętało co się wydarzyło można mu zadawać pytania).
Postaraj się wypowiadać zdaniami. Na pewno Ci się uda jeśli się zastanowisz.
A teraz zabawimy się ruchowo. Zabawa Koniki.
Dziecko będzie konikiem. Mama wyznaczy, gdzie konik może sobie biegać np. tylko w obrębie dywanu – to będzie łąka , a gdzie będzie stajnia – czyli dom konika. Na sygnał lub polecenie , konik wybiega ze stajni. Biegnie kłusem- czyli szybko, na palcach. Idą stępa – czyli powoli, z wysokim unoszeniem kolan. Teraz galopem z odbijaniem się kolejno jednej i drugiej nogi. Cichutko, po piaszczystej drodze, głośno, po drewnianym moście. Na umówiony sygnał wracają do stajni.
A teraz odpoczniemy. Zabawa nazywa się „Czarodziejskie piórko”.
Będzie nam więc potrzebne do zabawy piórko. Usiądźcie wygodnie i zamknijcie oczy. Mama dotyka zaczarowanym piórkiem kolejno poszczególnych części ciała dziecka, a ono nie otwierając oczu, wskazuje palcem dotknięte miejsce.
„Szukamy mamy”– rozkładamy na stole sylwety znanych dziecku zwierząt lub (wyszukujemy w książce) np., Koń, krowa, kura, pies itd. i łączymy lub wskazujemy jego dziecko.
Ćwiczenia dykcyjne, spróbuj powtarzać: czarna krowa, w kropki bordo, gryzła trawę , kręcąc mordą. Powtarzamy: powoli, szybko, cicho, głośno.
Miłej zabawy!