Mama lekarstwem na wszystko…
Witajcie kochane Czarodzieje!
Ponieważ rozmawiamy w tym tygodniu o Rodzicach, przygotowałam dla Was opowiadane pt „Jak nasza mama zreperowała księżyc” napisane przez panią J.Papuzińską. Posłuchajcie:
„Jak nasza mama zreperowała księżyc „Janina Papuzińska
Mama opowiadała, że obudziła się w nocy, bo księżyc świecił jej prosto w twarz. Wstała z łóżka, aby zasłonić okno. I wtedy usłyszała, że ktoś pochlipuje na dworze. Więc wyjrzała oknem, ciekawa, co tam się dzieje. I zobaczyła, że księżyc świeci na niebie z bardzo smutną miną, a po brodzie, osłoniętej małą białą chmurką, płyną mu łzy.
– Co ci się stało? – spytała nasza mama. Dlaczego płaczesz?
– Buuuu! – rozpłakał się wtedy księżyc na cały głos – chciałem zobaczyć, jak wygląda z bliska wielkie miasto, spuściłem się na dół, zaczepiłem o wysoką wieżę i obtłukłem sobie rożek!
Księżyc odsunął białą chmurkę i mama zobaczyła, że ma utrącony dolny róg. Wyglądał zupełnie jak nadłamany rogalik.
– Co to będzie! – lamentował księżyc. – Kiedy zrobię się znów okrągły, będę wyglądał jak plasterek sera nadgryziony przez myszy! Wszyscy mnie wyśmieją!
– Cicho – powiedziała mu mama. – Cicho, bo pobudzisz dzieci. Chodź tu na balton, połóż się na leżaku i poświeć mi, a ja spróbuję wymyślić jakąś radę na twoje zmartwienie.
Księżyc podpłynął do balkonu i ułożył się ostrożnie na leżaku. A mama założyła szlafrok, pantofle i poszła do kuchni. Cichutko wyciągnęła stolnicę, mąkę, jaja, śmietanę i zagniotła wielki kawał żółciutkiego ciasta. Z tego ciasta ulepiła rożek, taki, jakiego brakowało księżycowi.
– Siedź teraz spokojnie – powiedziała – to ci przyprawię ten twój nieszczęsny rożek.
Okleiła mama księżycowi brodę ciastem, równiutko, i wylepiła taki sam rożek, jak ten, co się obtłukł. Potem wzięła jeszcze parę skórek pomarańczowych i tymi skórkami, jak plastrem, przylepiła ciasto do księżyca.
– Gotowe! – powiedziała. – Za kilka dni rożek ci przyrośnie i będziesz mógł te plasterki wyrzucić. Ale pamiętaj, na drugi raz nie bądź gapą, omijaj sterczące dachy i wysokie wieże. Przecież mogłeś się rozbić na kawałki!
Spróbujcie odpowiedzieć na pytania:
- Kto płakał za oknem?
- Jaki kłopot miał księżyc?
- W jaki sposób mama mu pomogła?
- Dlaczego powinniśmy pomagać innym?
Plastelinowy księżyc.
A teraz będziecie Wam potrzebna plastelina w kolorze żółtym, złotym lub srebrnym. Spróbujcie z niej ulepić księżyc.Taki ,jak występował w opowiadaniu. Pamiętacie , że miał on kształt rogalika? Najpierw mocno ugniatajcie plastelinę w dłoniach. Kiedy będzie już ciepła i miękka, spróbujcie nadać jej odpowiedni kształt rogalika czyli naszego księżyca.
Miłej zabawy!