Kolorowy zawrót głowy
Witajcie Skrzaty w piątkowy poranek 🙂
Na dobry początek dnia zapraszam Was do zumby:
Posłuchajcie uważnie pewnej bajki o Białej Krainie i czarnoksiężniku Koloruchu:
Dawno temu, za górami, za lasami była kraina, którą nazywano „Białą Krainą”, nie ze względu na porę roku, gdyż śnieg nie padał tam wcale, tylko dlatego, iż wszystko tam było białe. Biała była trawa, białe niebo i słońce, drzewa w kolorze bieli i kwiaty, a domy miały białe ściany i dachy, a zamek króla białe mury i wrota.Ludzie w tej krainie byli bardzo smutni, nie chciało im się pracować, uprawiać ziemi, sadzić kwiatów, nie zbierali też białych owoców z białych drzew. Całymi dniami siedzieli w domach, tak, jak król płacząc i oczekując, że kiedyś będzie inaczej.Pewnego dnia król tej krainy wyczytał w wielkiej, mądrej książce, iż daleko mieszka dobry czarnoksiężnik Koloruch, który może coś poradzić na troski króla i poddanych. Wybrał się więc król na swoim rumaku w daleką, niebezpieczną podróż, aby odszukać Kolorucha. Zabrało mu to wiele czasu i bogactw, ale król wrócił do swegokrólestwa z podarunkiem od czarnoksiężnika. Były to trzy barwy, które miały przywrócić kolory w krainie: barwa żółta, niebieska i czerwona. Jednak król nie był do końca zadowolony z podarunku, ponieważ Koloruch był osobą bardzo tajemniczą i nie wyjawił królowi, co ma zrobić, aby otrzymać pełną gamę kolorów. Powiedział tylko, iż trzy podarowane barwy mają w sobie czarodziejską moc, a umiejętnie wykorzystane uszczęśliwią ludzi. Jednak klucz do zagadki pozostał tajemnicą a król musiał nauczyć się cierpliwości.Wróciwszy do królestwa król rozlał trzy kolory po całej krainie: żółć pomalowała słońce, gruszki na drzewie, łany rzepaku na polach, słomiane dachy domów; czerwień –pomalowała cegły, jabłka, wiśnie; kolor niebieski wymalował niebo, szyby w oknach i rzeki. Wszystko wyglądało teraz pięknie i kolorowo, jednak wciąż pozostawało dużo bieli, a poddani wkrótce zaczęli znów narzekać i prosić króla, by uczynił ich świat w pełni kolorowy. Król czuł się bezsilny, wpadał raz rozpacz raz w złość, aż pewnego dnia zdenerwowany niechcący upuścił pojemnik z niebieską farbą i część koloru wpadła do pojemnika z farbą żółtą. Król ze zdziwieniem zobaczył, że farby mieszając się stworzyły nowy kolor –zielony. Postanowił więc eksperymentować dalej. Niebieski dołożył do czerwieni i otrzymał fiolet. Żółć pomieszał z czerwienią i otrzymał kolor pomarańczowy. A gdy zmieszał wszystkie barwy otrzymał brązowy.Król zrozumiał, że zagadka czarnoksiężnika tkwiła w umiejętnym pomieszaniu barw, które otrzymał na początku i że w zupełności wystarczyły one, aby Kraina Bieli stała się kolorową krainą. Odtąd wszyscy żyli szczęśliwie i nigdy więcej nie byli smutni.
Spróbujcie odpowiedzieć na poniższe pytania:
- Jak kiedyś wyglądała Biała Kraina?
- Czy ludzie w Białej Krainie byli szczęśliwi?
- Skąd król dowiedział się o czarnoksiężniku Koloruchu?
- Jaki podarunek otrzymał król od czarnoksiężnika?
- Czy trzy kolory wystarczyły, by pomalować całą krainę?
- Czy czarnoksiężnik powiedział królowi, jak wykorzystać kolory?
- W jaki sposób królowi udało się rozwiązać zagadkę i czego się dowiedział?
Kochani a teraz mam dla Was kilka propozycji zabaw z kolorami. Wybierzcie sobie jedno lub kilka:
- “Kolorowy motyl”
Kartkę składamy na pół. Następnie po rozłożeniu jej, na jedną stronę nakładamy ciepłe barwy. Później składamy kartkę i powstaje kolorowa plama – motyl.
- „Zaczarowane kredki”
Dziecko losuje z woreczka lub kartonika 3 kredki. Rodzic przykłada do siebie trzy kolorowe kredki i łączy je ze sobą za pomocą taśmy klejącej. Dziecko przy pomocy zaczarowanej kredki próbuje narysować dowolny rysunek.
- Malowanie na mleku
Potrzebować będziecie:
* talerz
* mleko (najlepiej takie minimum 3,2 %)
* barwnik spożywczy lub farby plakatowe rozpuszczone w niewielkiej ilości wody
* patyczek do uszu lub wykałaczka
* płyn do mycia naczyń
Do talerza wlejcie trochę mleka, następnie rozrobiony wcześniej barwnik lub rozwodnioną farbę. Najlepszy efekt otrzymacie powoli wlewając różne kolory, można użyć do tego zakraplacza. Wykałaczką możecie delikatnie rysować i łączyć kolory.
Dla lepszego efektu, możemy zamoczyć patyczek w płynie do mycia naczyń i delikatnie dotykać powstałego malowidła. Farby tworzą niesamowite malowidła i sprawiają wrażenie ruchomych obrazów.
- „Kolorowy obrazek”
Materiały:
- przezroczysty zamykany worek
- farby tempery
- marker
Do zamykanego woreczka wlewamy trochę farb np. w kolorze niebieskim, czerwonym i żółtym. Zamykamy woreczek i dzieci palcami przesuwają farby do momentu, aż się połączą. W wyniku tego powstają barwy pochodne (zielony, fioletowy, pomarańczowy). Na kolorowym podkładzie rysujemy markerem rysunek o dowolnej tematyce (kwiatki, motylki itd.)
- „Motyle malowane gąbką”
Przygotujcie:
- farby plakatowe
- kartkę (najlepiej z bloku technicznego)
- pędzel
- gumki recepturki
- zieloną i czarną kredkę
- gąbkę do mycia naczyń
Owińcie gąbkę pośrodku gumką recepturką.
Posłuchajcie piosenki o motylach i w jej rytm narysujcie trawę (najlepiej na kartce sztywnej A-4, dobrze przykleić ją taśmą klejącą od spodu, aby w trakcie rysowania się nie przesuwała).
https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=A3JEJqsP5P4&feature=emb_logo
Na gąbkę nałóżcie kolorowe plamy z farby i odciskajcie na rysunku.
Następnie paluszkami odciśnijcie tułów i dorysujcie czułki.
Powstanie łąka z motylami malowanymi gąbką. Powodzenia!
- „Kolorowy pejzaż”
Potrzebujecie:
- pudełeczka bądź kartonu po butach,
- farby plakatowe,
- kasztany lub metalowe kulki.
Kartkę papieru umieszczamy w kartonie lub pudełku. Na kartce stawiamy kleksy z farb i wrzucamy kasztany. Dziecko potrząsa i kołysze pudełkiem na boki, do przodu i do tyłu obserwując jak kasztany się przemieszczają, kolory zmieniają swoje barwy, a na kartce powstaje coraz to innym malunek. To nie tylko możliwość wyrażenia swojej ekspresji, ale również zabawa pobudzająca dziecięcą wyobraźnię. Zgadywanie, co przedstawi dany rysunek, dodawanie kolejnych kolorów sprawia, że rysunek przedstawia coraz ciekawszą ilustrację.
Jestem baaardzo ciekawa, która propozycja spodoba Wam się najbardziej, a może powstanie kilka prac…?
Razem z Panią Anią czekam na zdjęcia od Was 🙂